lunes, 20 de enero de 2014

Podroz w czasie do ujscia swietej studni czarownikow wod, czyli... Chichen Itzá!


Nasza wizyta w Meridzie u drogiego Kike stala sie pretekstem do licznych wypraw po okolicznych cudach architektury i przyrody Polwyspu Jukatan. Jednym z nich byla podroz do miejsca, ktore od dluzszego czasu, byc moze od zawsze, wzywalo nas i kusilo swoja niewyslowiona magia- Chichen Itzá. To pochodzace z okresu postklasycznego miasto Majow wpisane zostalo w 1988 r. na liste swiatowego dziedzictwa UNESCO i dzis przyciaga rzesze turystow, co niestety w pewien sposob odbiera mu czesc uroku. Przechadzajac sie po jego uliczkach nie sposob oprzec sie checi zatrzymania wzroku na Swiatyni Kukulkana lub obserwatorium El Caracol, by najzwyczajniej w swiecie dac sie poniesc pieknu budowli i przeniesc w czasy Majow. Byloby cudownie moc sprawic, by niczym za dotknieciem czarodziejskiej rozdzki wszystkie elementy wspolczesnosci zniknely nagle bez sladu.. Pozostalibysmy wowczas sami u ujscia swietej studni czarownikow wod (tak w jezyku Majow tlumaczy sie nazwe Chichen Itzá), pozwalajac wciagnac mu sie w historyczny wir..

Gdy po raz pierwszy wchodzimy na teren Chichen Itzá, nasze oczy wedruja odrazu ku Swiatyni Kukulkana (zwanego przez Aztekow Quetzalcoatlem), bostwa przedstawianego w postaci pierzastego weza dla podkreslenia jednosci fizycznej (waz) i duchowej (piora) strony Wszechswiata. Piramida ta jest czworobokiem zakonczonym prostokatna swiatynia. Kazda z jej stron posiada 91 schodow, ktore razem ze schodkiem prowadzacym do swiatyni daja 365 schodow, czyli tylu ile dni w roku. Swiadczy to o tym, ze byla ona forma kalendarza dla owczesnej spolecznosci Majow. Dodatkowo przy schodach znajduja sie kamienne balustrady, a przy podstawie schodow po polnocnej stronie piramidy przysiadly dwa weze o ozdobionych piorami glowach. Ciekawostka jest to, ze w okresie rownonocy cienie tworzone przez kolejne platformy piramidy maluja na balustradzie zachodniej obraz ciala weza, ktore laczy sie z rzezba glowy u podstawy schodow. W ten sposob Majowie otrzymywali informacje o tym, ze Kukulkan zszedl na ziemie i mogli rozpaczac siew kukurydzy. Czy nie zaskakujace jest to niezwykle polaczenie wiedzy na temat astronomii z jej architektoniczna reprezentacja w formie budzacej podziw piramidy?


Chichen Itzá, Swiatynia Kukulkana

Chichen Itzá, Swiatynia Kukulkana

  Chichen Itzá, Swiatynia Kukulkana, widok z zachodu

Wspanialym sladem architektonicznego kunsztu Majow jest rowniez Swiatynia Wojownikow, w ktorej dopatrzec sie mozna wplywow kultury Toltekow. Majestatyczne filary umiejscowione w jej dolnej czesci to wizerunki pierzastych wezy i wojownikow. Rzezby przedstawiajace pollezace figury z glowa zwrocona w przeciwnym niz cialo kierunku i rekach umieszczonych na brzuchu, czyli Chac Mool, odgrywaly natomiast role oltarza, na ktorym skladano ofiary w postaci ludzkich serc. Sciany Swiatyni Wojownikow udekorowano wyobrazeniami boga deszczu, Chaaca.

 Chichen Itzá, Swiatynia Wojownikow

Majowie nie roznili sie od nas szczegolnie w przypadku pomyslow na umilenie sobie czasu wolnego. Szczegolnych emocji dostarczala im gra w pilke, czyli slynna juego de pelota, ktora konczyla sie jednak zwykle rozlewem krwi. Zapewne wyobrazacie sobie, ze na taki koniec zaslugiwali przegrani...Nic podobnego! To pechowcy dnia wreczali glowna nagrode “szczesliwcom”, zadajac im slodka obsydianowa smierc i wreczajac bezposrednia przepustke do nieba. Nie byle jaka to nagroda, nieprawdaz? Wystarczylo odpowiednia ilosc razy trafic pilka do otworu umocowanego w scianie przy pomocy biodra lub lokcia, by zajac chlubne miejsce w zastepie aniolkow.

 Chichen Itzá, otwor przeznaczony do gry w pilke

Los caracoles, Ewe i Ivanek, nie mogli oprzec sie pokusie by przysiasc choc na chwile i nasycic oczy widokiem Slimaczka, czyli El Caracol, okraglej wiezy zbudowanej na dwoch tarasach, ktora sluzyla prawdopodobnie jako obserwatorium astronomiczne. Choc slonce wciaz wysoko tkwilo na horyzoncie i prozno bylo wyczekiwac chwili prywatnosci dla nas obojga, wyobrazalam sobie, ze otacza nas milion gwiazd smiejacych sie do nas tak, jak wtedy gdy Majowie szukali ich na gestym nocnym kobiercu..

 Chichen Itzá, El Caracol

Pominiecie chocby krotkiej wzmianki na temat swietej studni Majow, cenote sagrado, znajdujacej sie w Chichen Itzá, byloby niewybaczalne z tego wzgledu, ze to tu skladano ofiary panowi deszczu, Chaacowi, w postaci drogocennych przedmiotow i cial wysoko urodzonych niewiast i wojownikow. Mozliwosc poswiecenia wlasnego zycia dla dobra wspolnoty i zyskania przychylnosci bostw byla traktowana jako szczegolne wyroznieie. Pamiec o tych wydarzeniach nie zatrzymala jednak uganiajacych sie za bogactwem politykow, takich jak chociazby konsul amerykanski Edward Herbert Thompson, ktory wiekszosc wydobytych z cenote klejnotow sprzedal Muzeum Peabody w Massachusets. Szczegolnie dzis po mojej pierwszej kapieli w cenote, z tymze w poblizu Tulum, sadze, ze jest cos zupelnie czarodziejskiego w slodkich wodach tych uksztaltowanych w calosci przez tajemnicze sily przyrody studniach...Cos co sprawilo, ze Chichen Itzá zawdziecza swa nazwe owej niewyslowionej magii cenote, ktora przekracza wszelkie granice czasoprzestrzeni.

 Chichen Itzá, cenote sagrado

 Chichen Itzá, popoludniowe spotkanie przyjaciolek

 Chichen Itzá, rekodzielo miejscowych kobiet

No hay comentarios:

Publicar un comentario